wtorek, 12 lutego 2019

Nie mogę już patrzeć na jakość swoich zdjęć. Aparat mój ma już prawie 10 lat i jest eksploatowany niemal na okrągło. Niestety z każdym kolejnym zdjęciem widać to coraz bardziej i bardziej, dlatego postanowiłam założyć sobie kopertę, do której odkładam każdy, nawet najmniejszy grosz, jaki mam pod ręką, zostawiając sobie jakieś drobne na rzeczy pierwszej potrzeby typu bilet autobusowy, czy też jedzenie. Wierzę w to, że do przyszłego roku uda mi się uzbierać przynajmniej większą połowę kwoty potrzebnej na nowy aparat. Zbieram na pełną klatkę, ponieważ jakość tych fotografii to jakiś sztos przeogromny, a ja już nie mogę patrzeć na te szumy i niewyraźne krawędzie.


Ostatnio zastanawiałam się jednak, czy aby na pewno potrzebuję aż tak drogiego aparatu? Głowiłam się nad tą kwestią na prawdę długo, bo przecież nie zarabiam na tym i ciężko będzie, by pieniądze, które uzbieram mi się w zwróciły. Raczej się nie zapowiada. Chociaż w sumie może jak już będę miała lepszy sprzęt, to i odwaga do podejmowania się odważniejszych zleceń będzie rosła wprost proporcjonalnie? Nie dowiem się, jeśli nie kupię. Wracając - doszłam do wniosku, że dlaczego miałabym nie kupić drogiego sprzętu? Skoro ludzie są w stanie wydać swoje pieniądze na torebkę za 10tyś, to o czym ja się w ogóle przejmuję? Torebka z pewnością się nie zwróci.

Dlatego trzymajcie kciuki.






4 komentarze:

  1. Dla mnie Twoje zdjęcia są niesamowitę, ale jestem żółtodziobem :)

    I... Chyba każdy ma prawo do pewnego luksusu, jakiegoś skarbu, poczucia,że mam coś wow. Dla jednych to aparat, dla innych telefon czy buty albo torebka ;) ważne by żyć w zgodzie ze sobą. Nikomu się nie tłumaczyć z tego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło czytać, dziękuję. Wiesz, są już styrane jakościowo, bo matryca w moim aparacie ledwie zipie.

      No tak, tylko to nie jest miłe, jak się słyszy od wszystkich teksty typu: "na co Ci taki drogi aparat? Nie możesz kupić tańszego?". Ano nie mogę, bo tańszymi aparatami nigdy nie osiągnę takiego efektu, na jakim mi zależy. Wkurza mnie bardzo to wyliczanie kto na co i ile wydaje. Jakby to była czyjaś sprawa...

      Usuń
  2. Zaskoczyłaś mnie, nie spodziewałam się, że aparaty mogą być aż tak drogie.

    Mnie się wydawało, że te rozmycia to kwestia braku dobrego oświetlenia... więc jak widzisz, Twoi czytelnicy na fotografii niezbyt się znają.
    Wiesz, ja tam uważam, że jeśli kupienie takiego aparatu ma sprawić, że poczujesz się lepiej i pewniej ze swoimi zdjęciami, będziesz się lepiej realizować w swojej pasji, to zbieraj i kupuj. Bo tak naprawdę nic nie jest ważniejsze od tego, żeby realizować się w tym, co nas uszczęśliwia. A że niektórzy się z tym nie zgodzą, niektórym wyda się to dziwne? To ich sprawa, kij im w oko. To Ty masz być zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj mogą, niestety.

      To nieraz jest kwestia słabego oświetlenia, jednak jeśli umiemy posługiwać się parametrami i dobrać odpowiednie ustawienia to tych rozmyć unikniemy. U mnie one wynikają już z przestarzałej i dojechanej totalnie matrycy. Mój aparat wciągu tych 10 lat zrobił około 500tyś zdjęć, więc ma prawo biedaczek nie wyrabiać.

      Po prostu uważam, że mój obecny sprzęt już mnie ogranicza i nie zrobię kroku naprzód, jeśli zostanę przy tym, co mam. A to, że to wszystko tak dużo kosztuje to już nie moja wina. Co innego, gdyby fotografia była dla mnie chwilową zajawką - wtedy rozumiem, że ludzie mogliby mieć co do mojego pomysłu wątpliwości, ale przecież i rodzice i przyjaciele widzą, że siedzę w tym już na prawdę ładnych kilka(naście!) lat i tak na prawdę jak nie teraz, to kiedy? ;)

      Usuń