sobota, 22 września 2018

To ja i widok na Tarnicę z Bukowego Berda.


Myślami wciąż uciekam w Bieszczadzkie lasy i szlaki. Nie mogę znieść pędu życia w miejscu, którym żyję na co dzień. Jestem zmęczona tym, że muszę prosić ludzi o odłożenie telefonu, żeby z nimi pozmawiać. Jestem zmęczona tym, że wszyscy ciągle na wszystko narzekają. Tęsknię za zmęczeniem górską wędrówką. Momentem, kiedy człowiek zostaje sam na sam ze sobą i musi sobie zaufać w obliczu dzikości, która go otacza.

A tu narzekają. Że praca, że brak czasu, że obowiązki. Zamiast raz na jakiś czas pierdolnąć wszystkim i po prostu się zatrzymać. Ileż można tak biec i biec. Zatrzymaj się, do cholery! Porozmawiaj z człowiekiem, którego masz pod ręką. Odwiedź koleżankę, mamę, babcię, dziadka. Wyłącz telefon i rozejrzyj się dookoła. Jest tyle możliwości, a potrafisz tylko narzekać.


Nie mogę się doczekać, aż wszystko pierdolnie i znów będziemy zależni tylko od siły własnych rąk i bliskości drugiego człowieka.







20 komentarzy:

  1. Podpisuję się pod Twoim postem, jego przesłaniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kliknęłabym "lubię to" :P

    I "polać jej bo dobrze gada" :D
    Ja muszę odrobinę jeszcze się spiąć a potem pierdolę wszystko :D ale prawda jest taka, że robiłam tak przez ostatnie 3 miesiące, wrzesień tylko był "pracowity" :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz to tez nie do konca chodzi o to zeby wszystkim pierdolnac i miec w d, tylko bardziej o to by pewne rzeczy odpuszczac i dac sobie troche miejsca na oddech. Mam wrazenie, ze sie ludzie na smierc zajada jak wszystko bedziemy brac na powaznie

      Usuń
    2. Wiem, wiem :) ale właśnie czasem trzeba tak wszystko olać :) Choć ja dziś dziwnie się czuje bo nie mam od dziś totalnie żadnego obowiązku. Ani uczelni, ani pracy... no nic. Nic nie muszę. I tyle możliwości jest przede mną... Mam nadzieję,że będzie produktywnie i leniwie też :)

      Usuń
    3. To najlepsze uczucie ever!
      Również mam taką nadzieję, bo przecież jedno drugiego nie wyklucza :) Daj znać jak wyszło w ostatecznym rozrachunku :D

      Usuń
    4. No już właśnie chciałam chyba przeholować :P wpadłam na super pomysł studiów :P ale na szczęście jest za późno by się zapisać :D skupię się na drobniejszych rzeczach :)

      Usuń
    5. Ja na pomysl studiow wpadam regularnie z tym, ze ja chce isc do Czech a tam uczelnia ktora mnie interesuje zaczyna w lutym, wiec... jest ryzyko ze zaczne. Ale ciagle cos mnie wewnetrznie blokuje.

      Usuń
    6. Ja bardzo chciałam psychologię zacząć, ale to przywiązanie na 5 lat. Teraz mam l4 ale poród, połóg i opieka nad dzieckiem to nie taki lajcik jak myślę więc bałabym się,że to za dużo :P ale od września kolejnego na pewno idę. Mąż mnie przystopował teraz bo on kończy swoje studia i od następnego roku będzie wolny i będzie każdy weekend mógł być sam z młodym ;)
      Jutro idę na jakieś warsztaty dla mam. Przeglądam fejsa za różnymi wydarzeniami, w mieście mnóstwo wszystkiego jest i za darmo albo za grosze :)

      Usuń
  3. A ja... zgadzam się i się nie zgadzam, bo z jednej strony - tak, ludzie (nie tylko młodzi) korzystają za dużo z telefonów i za dużo biadolą nad sobą, ale czy ludzie, którzy narzekają na taki stan rzeczy są ponad tym, są lepsi? To nie wina naszego pokolenia, że technika poszła do przodu ;_; Mnie tam wkurwia jedna i druga strona, a ja jestem gdzieś pomiędzy, a przynajmniej... próbuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz wina jest to, ze nie potrafimy do pewnych rzeczy podejsc z umiarem.

      Usuń
  4. Jeszcze pół roku temu powiedziałabym, że nie rozumiem miłości do gór i tego całego gadania... Ale teraz się pod tym podpisze. Mam wrażenie, że one zmieniają sposób postrzegania. Głównie wolności. Od tego chorego pędu i wszystkich bzdur, którymi zaśmiecamy sobie głowy na co dzień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mialam dokladnie tak samo. Nie znosilam gor, ale odkad zaczelam cwiczyc i poprawilam troche kondycje fizyczna, to postanowilam zrobic kolejne podejscie i wtedy juz przepadlam. Nie wiem co za mechanizmy sie uruchamiaja w czlowieku, ale faktycznie zmieniaja sposob patrzenia na wiele spraw.

      Usuń
  5. Góry są najcudowniejszym tworem natury. Czuję się tam zawsze pełna spełnienia.
    Ludzie boją się zatrzymać. Chyba tak przywykliśmy do biegu, że zatrzymanie się zdaje się być nienaturalne.
    Jesteśmy też maksymalnie uzależnieni. Nie zdawałam sobie z tego sprawy, gdy nagle zabrano mi technologię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokladnie tak. Mam to samo.
      Jak to zabrano Ci technologie? I jak sobie z tym radzisz/radzilas? Bo mnie kciuki swedza jak nie sprawdze instagrama. Wstyd mi z tego powodu i walcze z tym, co tylko jeszcze bardziej utwierdza w przekonaniu, ze jestesmy pogubieni.

      Usuń
  6. Podejrzewam, że jeszcze trochę czasu minie zanim to wszystko pierdolnie, ale fakt, zgodze się ze świat pędzi kurewsko za szybko...

    OdpowiedzUsuń
  7. Dajesz prawidłowy przykład tym wszystkim, którzy nie potrafią się zatrzymać. Dobrze są w miastach tacy ludzie jak Ty. Choć wiem, że się dusisz, mam wrażenie, że jesteś tam potrzebna, by przedstawić swój punkt widzenia i nawrócić innych na życie.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mieszkam w miescie. Na wsi, ale nawet tutaj juz dociera ta cala gonitwa. Nawet tutaj czlowiek zaczyna sie dusic.

      Usuń
  8. Najlepiej właśnie rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady, o ;P

    OdpowiedzUsuń
  9. Do tego posta idealnie pasuje powiedzenie „a może by tak rzucić wszystko i pojechać w bieszczady” ☺️.

    OdpowiedzUsuń