skąd mam słońce? z nieba? XD u mnie jest słonecznie i bardzo wakacyjnie ♥
piękne masz tu zdjęcia. te koty z ostatniej notki prześliczne, kociaki to chyba najpiękniejsze stworzenia ♥ A to zdjęcie wyżej mnie jakoś niesamowicie urzekło, mogłabym je opublikować na swoim tumblrze (dopisując oczywiście, że jest Twojego autorstwa)?
U mnie się ciągnie to kilkanaście lat... Daje sobie radę jakoś z tym. Po tylu latach weszłam na całkiem "niezły" poziom. Mam nadzieję, że i Ty sobie poradzisz.
Powoli... Nie zmuszając się a próbując. Potrafiłam nie jeść miesiąc, nie jeść potem wiele bo tolerowałam tylko pizze. Miałam niedowagę i duuuuży cholesterol. Gotować lubię i każdy się dziwi, że wiele zrobię ale nie jem... Po prostu chciałam to zmienić, tak powoli, bardzo powoli zmieniałam pizze, potem dodawałam coś w życiu codziennym bo W. nie mógł zabierać mnie nigdzie indziej niż na pizze a na rodzinnych uroczystościach nic nie jadłam i się wstydziłam tego. Teraz... Zjem odrobinę warzyw, jem niektòre mięso. Nie jest idealnie bo dobrze nie jest ale... jest lepiej.
Powiem Ci, że mnie też Barania Góra nie przypadła do gustu. Ale byłam, zobaczyłam i przekonałam się :D Zdecydowanie się z Tobą zgadzam, że są o wiele piękniejsze miejsca w naszej okolicy :)
skąd mam słońce? z nieba? XD u mnie jest słonecznie i bardzo wakacyjnie ♥
OdpowiedzUsuńpiękne masz tu zdjęcia. te koty z ostatniej notki prześliczne, kociaki to chyba najpiękniejsze stworzenia ♥ A to zdjęcie wyżej mnie jakoś niesamowicie urzekło, mogłabym je opublikować na swoim tumblrze (dopisując oczywiście, że jest Twojego autorstwa)?
pewnie :) nie ma sprawy, ale też podaj proszę link do tumblr mojego oki? (krwinkaa.tumblr.com)
UsuńJasne, nie ma sprawy :D
UsuńZ kim/ czym zmagania?
OdpowiedzUsuńgłównie z depresją i zaburzeniami odżywiania
UsuńPaskudnie... Ale z odżywianiem i ja mam problemy...
Usuńwyjątkowo wredna przypadłość
UsuńU mnie się ciągnie to kilkanaście lat... Daje sobie radę jakoś z tym. Po tylu latach weszłam na całkiem "niezły" poziom. Mam nadzieję, że i Ty sobie poradzisz.
UsuńJak to osiągnęłaś?
UsuńPowoli... Nie zmuszając się a próbując. Potrafiłam nie jeść miesiąc, nie jeść potem wiele bo tolerowałam tylko pizze. Miałam niedowagę i duuuuży cholesterol. Gotować lubię i każdy się dziwi, że wiele zrobię ale nie jem... Po prostu chciałam to zmienić, tak powoli, bardzo powoli zmieniałam pizze, potem dodawałam coś w życiu codziennym bo W. nie mógł zabierać mnie nigdzie indziej niż na pizze a na rodzinnych uroczystościach nic nie jadłam i się wstydziłam tego. Teraz... Zjem odrobinę warzyw, jem niektòre mięso. Nie jest idealnie bo dobrze nie jest ale... jest lepiej.
UsuńW każdym razie - zdjęcia nadal pierwsza liga. Wytrwałości i determinacji w codziennych zmaganiach życzę. Uszy do góry! ;)
UsuńPowiem Ci, że mnie też Barania Góra nie przypadła do gustu. Ale byłam, zobaczyłam i przekonałam się :D Zdecydowanie się z Tobą zgadzam, że są o wiele piękniejsze miejsca w naszej okolicy :)
OdpowiedzUsuńja chyba za bardzo kocham słodycze aby do końca dać się ponieść diecie ;)
OdpowiedzUsuńja z kolei miałam problem zrezygnować z fastfoodów i takich tam
UsuńWięc ja trzymam kciuki za te Twoje zmagania. Wierzę, że ze wszystkim sobie poradzisz ;)
OdpowiedzUsuńbardzo mi przypominasz moją koleżankę. życzę siły i uśmiechu! :)
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo siły. Wszystko ma swój koniec, trudności również.
OdpowiedzUsuń